Koszmar geodety
Kiedy chodziłam do szkoły gimnazjalnej, poznałam w klasie kolegę, który był bardzo dobry z matematyki. Często razem żartowaliśmy i pisaliśmy na portalach społecznościowych, ponieważ mieliśmy podobne zainteresowania.
Geodezja – czy to był dobry wybór?
Radził mi się w kwestii opowiadania internetowego, które planuje napisać, eksplorowaliśmy razem z naszą ekipą opuszczone budynki w okolicy w ramach urban exploration. Kolega ku naszemu zdziwieniu postanowił kontynuować edukację w murach szkoły średniej geodezyjnej w Poznaniu i pójść potem na studia, żeby móc pracować jako geodeta wykwalifikowany. Zawsze był bardzo roztrzepany i nieczytelnie pisał oraz rysował, więc nie wróżyliśmy mu przyszłości w tym zawodzie, on jednak uznał, że geodezja to coś dla niego. Nadal utrzymywaliśmy kontakt i pewnego dnia kolega zadzwonił do mnie z prośbą o pomoc. Powiedział, że od jakiegoś czasu prześladują go koszmary senne. Uprzedził mnie, że nie mam się śmiać, bo naprawdę te sny są dla niego przerażające. Jeden z koszmarów polegał na tym, że kolega mierzył podłogę w swoim pokoju, ale nie wychodziło mu to i panele, które na niej potem układał, wychodziły mu na ścianę. Do pokoju weszli jego rodzice, a kolega zalał się łzami i obudził się zapłakany i z dojmującym uczuciem smutku.
Nie umiałam pomóc mu z jego koszmarami, ale kiedy zdał do następnej klasy, sny nagle ustąpiły. Może były owocem podświadomych lęków, że nie uda mu się zdać. Dzisiaj kolega pełni usługi geodezyjne w Poznaniu, udało mu się skończyć studia mimo naszych czarnych przewidywań.
Więcej informacji na temat pracy geodety na www.geomapy.pl